Sposoby na choroby zimową porą

Dla nas okres jesienno-zimowy oraz zimowo-wiosenny jest czasem, kiedy nasze dzieci są bardziej podatne na choroby górnych dróg oddechowych i przeziębienia.

Nasz syn Antoni, 2 latka, od roku ma stwierdzoną wczesnodziecięcą astmę oskrzelową. Majunia na szczęście astmy nie ma, ale też jest podatna w tym okresie przeziębienia, zapalenia krtani, oskrzeli.


Tuż po imprezowym weekendzie, kiedy to Maja świętowała swoje 3. urodziny, zachorowała na ostre zapalenie krtani. Może ten spacer niedzielny w Koninkach przyczynił się do tego. W poniedziałek była jeszcze w przedszkolu i wszystko było ok. Potem pojechała na zajęcia z surdologopedą do centrum Krakowa i też jeszcze wydawało się, że jest dobrze. Po powrocie do domu okazało się, że Maja ma 38o C, była ospała. Podałam jej lek na gorączkę, nakarmiłam i położyłam do łóżeczka. Jak Maja się po kilku godzinach przebudziła, temperatura przekraczała już 39C, była bardzo rozpalona. Zdecydowaliśmy się na podanie czopka przeciwgorączkowego i na obniżenie temperatury przez kąpiel w letniej wodzie. Metoda okazała się skuteczna. Temperatura szybko spadła do 37,8o C. Maja zjadła kolację i poszła spać. Na drugi dzień gorączka minęła, ale Maja straciła głos i ciężko jej było oddychć.

Poszłyśmy do naszej przychodni przy ul. Zachodniej do naszej zawsze przemiłej pani doktor Ratajczak. Bardzo polecam, jeśli ktoś szuka dobrego pediatry w okolicy. Pani doktor jest nie tylko pediatrą ale również pulmonologiem. Więc przy dolegliwościach naszych dzieci idealnie mieć takiego lekarza w pobliżu. Pani Doktror zaleciła nam inhalacje i na wszelki wypadek wypisała skierowanie do szpitala, bo stwierdziła, że Maja ma dość duże duszności i gdyby inhalacje lecznicze nie pomogły, mamy jechać prosto do szpitala. Trochę mnie to wystraszyło. Od razu po powrocie zabrałyśmy się za wykonanie zaleceń pani Doktor. Na szczęćie z czasem duszności ustępowały.

Dziś miałyśmy wizytę kontrolną i jest o wiele lepiej. Nadal kaszel się utrzymuje ale z oddychaniem już lepiej. Miejmy nadzieję,że niebawem choroba ustąpi. U Mai zawsze przy takich infekcjach obawiam się najbardziej gorączki i braku apetytu. Na codzień Maja nie jest żarłokiem, a brak apetytu przy gorączce mógły dla Mai oznaczać odwodnienie a przez to konieczność leczenia szpitalnego. Na szczęśćie apetyt w miarę dopisuje.

Jak Wy radzicie sobie z wysoką temperaturą u swoich dzieci? Co polecacie na przeziębienia dla maluchów? Jak ubieracie dzieci do samochodu, jak na zdewnątrz minusowa temperatura? Co zrobić, by nie przegrzać w samochodzie dzieci i bezpiecznie je wyjąć z samochodu przy ujemnych temperaturach? Czekam na Wasze komentarze.